Często mówi się o tym, że młodzi ludzie wyjeżdżają z małych miejscowości w celu
poszukiwania lepszych perspektyw. Młodzież wyjeżdża na studia do większych miast, bo
“lepsze uczelnie”, “więcej możliwości zarobku”. Czy jest to prawda? Dlaczego tak się
dzieje? Co kieruje młodymi ludźmi, którzy opuszczają swoje rodzinne miejscowości?
Wyjazd szansą na lepsze życie
Jako mieszkanka małej wsi, położonej w okolicach Olsztynka (woj. warmińsko-mazurskie), mogę śmiało stwierdzić, że wyjazd z rodzinnych stron jest bardzo zależny od osobistych celów i dążeń. Decyzja ta bywa często uwarunkowana relacjami z rodziną, sytuacją materialną czy też … . Bez
wątpienia można stwierdzić, że wpływ na to ma wiele czynników związanych z naszym miejscem zamieszkania. Takimi czynnikami są np. połączenia komunikacyjne, bezproblemowy kontakt z władzami, relacje z sąsiadami, możliwość dalszego rozwoju. Taki wyjazd ma wiele plusów jak i minusów, ponieważ świetnie jest uczyć się w stolicy, jednak czy nie równie ciężko będzie utrzymać się młodemu studentowi? Przy podejmowaniu takiej decyzji pojawia się wiele możliwości, uważam że nie jest to gwarancja lepszego życia.
Co młodzież ma tu robić?
Brak rozrywki-czy może być powodem wyjazdu? Zdecydowanie wizja wielkich festiwali, koncertów lub innego rodzaju pokazów jest kusząca. Może wydawać się to błahe, jednak niemożność wykorzystania dobrze wolnego czasu, często doskwiera młodym ludziom. Wydarzenia kulturalne są jedną sprawą, drugą jest brak możliwości rozwijania pasji np. brak klubów sportowych, szkoły muzycznej czy dodatkowych zajęć z rysunku. To tylko przykłady, a braków jest pewnie o wiele więcej.
Zaściankowe myślenie
Mówi się, że im mniejsza miejscowość tym bardziej zaściankowa społeczność, brak tolerancji, zero szans na rozwój. Ile w tym prawdy? Ta teoria ma uzasadnienie, bo właściwie im mniejsza społeczność tym mniej różnic. W wielkim mieście nikt nie zwraca uwagi na twój styl ubioru czy kolorowe włosy, ponieważ te różnice między ludźmi są dużo większe. Takie zacofane myślenie sprawia, że młodzi ludzie boją się pokazywać swoją odmienność, stąd też decyzja na wyjazd.
Od autora
Jako 16-letnia licealistka, mimo ogromnej sympatii do swoich stron rodzinnych, planuję wyjazd do większego miasta, głównie przez perspektywę dobrego wykształcenia wyższego. Osobiście, bardzo lubię swoją rodzinną miejscowość, okolica jest spokojna, współpraca z władzami przebiega sprawnie, a ludzie często są pomocni i serdeczni. Czy kiedyś wrócę na stałe? Ciężko mi to stwierdzić, jednak bez wątpienia będę powracać do tego miejsca krótkoterminowo. Powyższa wypowiedź to moje refleksje, niezwiązane ściśle z moimi doświadczeniami.